O której godzinie zachodzi słońce we wrześniu w Apulii? Słońce zachodzi między 19:28 i 18:40 we wrześniu w Apulii. Najlepszy czas na wakacje w Apulii 2023. Sprawdź miesięczny wykres temperatury we wrześniu: Ten wykres pokazuje dane z ostatnich 10 lat. Możesz porównać jak w rzeczywistości kształtują się temperatury. Niektóre warzywa zjemy jeszcze w tym sezonie, inne – wiosną. Na początku września warto posiać rzodkiewkę (na zbiór jesienny), koperek, szczypior i sałaty. Do połowy miesiąca można siać rukolę i roszponkę (na zbiór jesienny i zimowy) oraz szpinak. Przez cały wrzesień można siać pietruszkę naciową. Z płyty "Jesteś darem z nieba". Jedna z pierwszych moich piosenek.fb: https://www.facebook.com/MalgosiaNowakECzy słońce, czy deszcz, Bóg przy tobie na pewno 294 views, 12 likes, 1 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Łukasz Figlewski Trener Personalny: Podobno słońce opala najbardziej podczas ruchu. Podobno słońce opala najbardziej podczas ruchu. 😁 | By Łukasz Figlewski Trener Personalny Krótki opis warunków pogodowych w Andorze we wrześniu 2023. Gdy udasz się do Andory we wrześniu może wystąpić: często deszcz, od czasu do czasu burze z piorunami i błyskawicami, od czasu do czasu mgła . Uwaga na fale upałów! Przez cały wrzesień można się spodziewać fali upałów. Średnia temperatura powyżej 30℃. O której godzinie zachodzi słońce we wrześniu w Monastir? Słońce zachodzi między 18:48 i 18:06 we wrześniu w Monastir. Najlepszy czas na wakacje w Monastir 2023. Sprawdź miesięczny wykres temperatury we wrześniu: Ten wykres pokazuje dane z ostatnich 10 lat. Możesz porównać jak w rzeczywistości kształtują się temperatury. 55OjO. Oparzenia słoneczne kojarzą nam się z latem, ale i zimą słońce potrafi wyrządzić krzywdę, zwłaszcza w rozrzedzonym górskim powietrzu, gdy odbija się od śniegu. Co na oparzenia słoneczne powinno się stosować w pierwszej kolejności? Jakie są najskuteczniejsze domowe sposoby na oparzenia słoneczne? Jakie substancje zawiera typowy krem na oparzenia słoneczne? Co robić, by uniknąć oparzeń słonecznych? Oparzenia słoneczne Promieniowanie słoneczne, oprócz promieniowania podczerwonego i światła widzialnego, zawiera w sobie także promieniowanie ultrafioletowe, w tym – niezwykle szkodliwe w dużych dawkach, wywołujące oparzenia słoneczne promieniowanie UVB i wzmacniające jego działanie promieniowanie UVA. Pod wpływem promieni UVB na skórze powstaje rumień, dając o sobie znać nie tylko czerwoną barwą, ale i piekącym bólem. Pierwsze objawy oparzenia słonecznego występują w ciągu nie więcej, niż 4 godzin, natomiast swoje apogeum oparzenie słoneczne osiąga po około 12 godzinach. To dlatego skóra poparzona w czasie „kąpieli słonecznej” między śniadaniem a obiadem, najbardziej boli w nocy. Oparzenie słoneczne utrzymuje się do 3, maksymalnie 4 dni, po czym całkowicie zanika, pozostawiając na skórze opaleniznę. Zobacz też: Pantenol-D pantenol na oparzenia. Lek, krem, maść Oparzenia słoneczne – skutki długofalowe Po kilku, kilkunastu dniach od oparzenia słonecznego, dochodzi do szybkiego złuszczania się opalonej skóry. Całe jej płaty zaczynają schodzić z ciała. W ich miejscu pozostają jaśniejsze plamy. Z pewnością nie jest to ten efekt estetyczny, o który chodziło… Niestety, niekiedy oparzenia słoneczne mają też skutki dalekosiężne, ujawniające się po wielu latach, do których zaliczyć można poważne choroby, z rakiem skóry (czerniakiem) na czele. Oparzenia słoneczne – kiedy uważać na słońce? O oparzenia słoneczne najłatwiej w naszej części globu w okresie od wiosny do końca lata, gdy słońce świeci najdłużej i znajduje się najwyżej nad horyzontem. Najsilniejsze promieniowanie jest między godziną 11 a 15, wtedy też zaleca się całkowitą rezygnację z kąpieli słonecznych osobom o jasnej karnacji, natomiast osoby o ciemniejszej skórze powinny ilość czasu spędzanego na słońcu ograniczać. W szczególnych wypadkach może też dojść do poważnych oparzeń słonecznych zimą – do takich sytuacji dochodzi zazwyczaj w górach, gdzie na pewnej wysokości powietrze staje się bardziej rozrzedzone i promienie słoneczne z większą siłą działają na skórę. Efekt ten jest spotęgowany poprzez odbicie promieni od śniegu. Dlatego tak łatwo w górach, zimą o oparzenie słoneczne twarzy – zazwyczaj jedynej nieosłoniętej części ciała. Aby uniknąć oparzeń słonecznych należy stosować się do zaleceń dotyczących przebywania na słońcu, a także stosować kremy ochronne z filtrem UV. Nie należy też korzystać z solarium po opalaniu się w naturalnych warunkach. Oparzenia słoneczne I i II stopnia Słońce powoduje zazwyczaj oparzenia, które w medycznej nomenklaturze mieszczą się w kategoriach oparzeń I i II stopnia. Co to znaczy? Oparzenia słoneczne I stopnia: to oparzenia objawiające się rumieniem, miejscowo podwyższoną temperaturą skóry, bólem o umiarkowanym nasileniu. Oparzenia słoneczne II stopnia: rumień jest rozległy, skóra rozgrzana, ból piekący o dużym nasileniu, może się pojawiać intensywny wysięk surowiczy. Co na oparzenia słoneczne? Co na oparzenie słoneczne? Doraźnie z pomocą przyjdzie farmakologia, a także domowe sposoby na oparzenie słoneczne. Jeżeli chodzi o środki na oparzenia słoneczne dostępne w aptekach, od lat dużą popularnością cieszą się specyfiki bazujące na właściwościach substancji o nazwie pantenol. Jest to organiczny związek chemiczny, alkohol polihydroksylowy, analog kwasu pantotenowego. Aerozol, pianka, żel albo krem na oparzenia słoneczne z pantenolem będą łagodzić rumień i związane z nim dolegliwości, pielęgnować oparzoną skórę, stymulować proces odnowy komórek. Oprócz pantenolu, kremy na oparzenia słoneczne zawierają też często w swoim składzie allantoinę, witaminy E oraz A, olej rzepakowy, masło shea, ekstrakt z liści aloesu czy nagietka lekarskiego. Ceny preparatów na oparzenia słoneczne wahają się od kilku do kilkudziesięciu złotych. Zobacz: Kremy na oparzenia słoneczne Domowe sposoby na oparzenia słoneczne Jeśli uszkodzenia skóry nie są zbyt duże, albo w najbliższej okolicy nie ma apteki, można wykorzystać domowe sposoby na oparzenia słoneczne. Skórę zniszczoną przez słońce należy przede wszystkim schłodzić. Dlatego dobrze jest wziąć kąpiel w letniej wodzie. Nie powinna ona jednak być zbyt zimna, aby nie zafundować organizmowi szoku termicznego. Oparzone miejsca można obłożyć zimnymi kompresami. Za najskuteczniejsze uchodzą okłady z zimnego kefiru lub maślanki. Nie tylko schłodzą one skórę, ale dostarczą jej witamin A i E. W podobny sposób można wykorzystać na przykład miód. Bezpośrednio na oparzenia słoneczne można przykładać też plasterki zielonego ogórka. Kojące działanie będzie miał również sok z aloesu. W przypadku oparzeń słonecznych ważne jest też, by pić dużo wody. Czytaj też: Swędzenie skóry - co na świąd skóry? Maść, tabletki Treści z serwisu mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny i nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem lub innym specjalistą. Administrator nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie porad i informacji zawartych w serwisie bez konsultacji ze specjalistą. - Nie siedźcie w domu. Wyjdźcie się poopalać - namawia Malwina, która twierdzi, że wiosenne słońce najlepiej działa na skórę zmęczoną zimowym ukrywaniem się pod ubraniami. W sobotę, gdy tylko wstała z łóżka, wiedziała, że musi sprawić sobie słoneczną kąpiel. Po krótkim spacerze zrzuciła ciuszki i zaczęła się opalać. Jeszcze kilka dni i Malwina będzie mogła założyć mini, odsłaniając złociste już nogi. Tym bardziej że według synoptyków słońca nie będzie nam brakować. Co prawda w połowie tygodnia w niektórych regionach, głównie na wschodzie kraju, nastąpi lekkie załamanie pogody, ale będzie krótkotrwałe. Wiosenne upały szybko wrócą, w słońcu temperatura znacznie przekroczy 20 stopni Celsjusza. Sezon na opalanie rozkręca się szybko! Poparzenia słoneczne to bardzo częsty efekt uboczny długotrwałego i intensywnego opalania się na słońcu bez odpowiedniego zabezpieczenia. Oparzenia słoneczne mogą mieć bardzo zgubne konsekwencje dla całego naszego organizmu, dlatego warto nauczyć się opalać w taki sposób, by ich uniknąć. Podpowiadamy zatem, jak powinno wyglądać bezpieczne opalanie krok po kroku!Oparzenia po opalaniu - czym nam grożą?Poparzenia słoneczne to nie tylko zaczerwienienie, pieczenie, bolesne bąble czy schodząca płatami skóra po kilku lub kilkunastu dniach od opalania. Za poparzenia na słońcu odpowiedzialne są przede wszystkim promienie UVB, które powodują płytkie uszkodzenia komórek naskórka, tkanki łącznej, DNA, RNA, białek komórkowych i błon komórkowych, w wyniku czego możemy mieć do czynienia z nowotworem płaskokomórkowym lub kolczystokomórkowym skóry. Dobra wiadomość jest jednak taka, że nie musimy całkowicie unikać słońca, by uchronić się przed jego negatywnym wpływem. W tym przypadku niezbędne jest przede wszystkim stosowanie odpowiednich kosmetyków ochronnych oraz przestrzeganie kilku ważnych zasad bezpiecznego kosmetyki do opalania wybrać?Jeżeli chcemy uchronić się przed poparzeniami słonecznymi, a także przebarwieniami słonecznymi, bardzo dużo uwagi musimy poświęcić na wybór odpowiednich kosmetyków one zawierać wysokie filtry UV, to znaczy minimum SPF 30 - mniejsze filtry mogą nie stanowić wystarczającej ochrony przed intensywnym działaniem to szczególne znaczenie w przypadku osób, które posiadają jasną karnację, a tym samym największe skłonności do oparzeń słonecznych. W takiej sytuacji powinniśmy wybierać możliwie jak najwyższy filtr, np. SPF 50, który będzie stanowił skuteczne zabezpieczenie przed niekorzystnym wpływem promieni ważne jest to, by stosowany przez nas kosmetyk zawierał ochronę nie tylko przed promieniowaniem UVB, ale też UVA, które co prawda nie stanowi bezpośredniej przyczyny oparzeń po opalaniu, ale odpowiada za szybkie starzenie się skóry, powstawanie zmarszczek i najgroźniejszą postać nowotworu skóry tzn. podczas wakacji chętnie korzystamy z kąpieli, stosowane przez nas kosmetyki powinny być wodoodporne, tak jak matujący krem do twarzy Vichy Idéal Soleil SPF 50 - pamiętajmy o tym, że na głębokość jednego metra wody może dotrzeć nawet 50% promieniowania UVB i ok. 77% promieni się opalać, by zapobiec poparzeniom słonecznym?Najlepiej unikać opalania się między godz. a - to właśnie w tym czasie słońce wykazuje swoją największą aktywność i jest odpowiedzialne za poparzenia słoneczne na początku należy bardzo ostrożnie dawkować promienie słońca - melanina, czyli barwnik obecny w skórze, potrzebuje od 3 do 8 dni, by wytworzyć barierę pierwszą w danym roku ekspozycją słoneczną, warto przyciemnić skórę przy pomocy samoopalacza - co prawda balsam brązujący nie uchroni nas bezpośrednio przed poparzeniem, ale zmniejszy ryzyko jego pojawienia się w pierwszym dniu o tym, by posmarować skórę na ok. 30 min. przed wyjściem na słońce - tyle czasu potrzeba, by preparat wchłonął się w skórę i był w stanie ją chronić przed promieniami kremu lub balsamu do opalania należy ponawiać co ok. 1-2 godziny - kosmetyk ścieramy ze skóry leżąc na ręczniku, leżaku czy ochronny powinien też po raz kolejny znaleźć się na naszej skórze po każdym wyjściu z wody - nie zapominajmy też o tym, by dokładnie wytrzeć ciało, gdyż schnięcie na słońcu grozi właśnie poparzeniem szczególną ochroną przeciwsłoneczną powinny znaleźć się dzieci przed ukończeniem 3. roku życia. Ich niedojrzała skóra jest całkowicie bezbronna wobec słońca, a poparzenie w wieku dziecięcym może dać o sobie znać w przyszłości w postaci zmian złagodzić oparzenia słoneczne? Leczenie poparzeńCo jeśli mimo wszystko nie udało nam się uchronić przed poparzeniem? W takim przypadku należy sięgnąć po preparat o odpowiednich właściwościach chłodzących i łagodzących podrażnienia. Najlepiej sprawdzą się tu kosmetyki z dodatkiem pantenolu lub alantoiny, które zmniejszą zaczerwienienia na skórze i ukoją ból. Jeśli skóra jest mocno zaczerwieniona i piecze, na jej powierzchni pojawiły się pęcherze, a dolegliwościom tym dodatkowo towarzyszą dreszcze czy spadek temperatury ciała, z poparzeniem słonecznym należy niezwłocznie wybrać się do lekarza. Jeśli wydaje ci się, że każdy głupi może się opalać, to grubo się mylisz. Bezpieczne i sensowne opalanie nie polega na wystawieniu się na słońce i posmarowaniu się kremem z filtrem poniżej 10. Co więcej błędy w czasie opalania możesz przypłacić zdrowiem lub nawet życiem! Warto przeczytać, żeby wiedzieć jak się opalać, by mieć piękną opaleniznę i zdrową skórę. fot. Fotolia Upewnij się, że skutecznie chronisz się przed szkodliwym działaniem słońca. Błędy w stosowaniu ochrony przeciwsłonecznej możesz przepłacić przebarwieniami, wypryskami, nowymi zmarszczkami, a nawet rakiem skóry! Sprawdź, czy nie popełniasz wakacyjnych grzechów głównych! O to jak się opalać mądrze i bezpiecznie zapytaliśmy dr Agnieszkę Bliżanowską z WellDerm. 1. Używanie kremu z filtrem SPF 8 Grzech numer 1 to najcięższy grzech plażowiczów. Smarujesz się „ósemką” i spędzasz na słońcu godziny z przeświadczeniem, że opalasz się bezpiecznie. Uważaj! – Filtr SPF 8 nie zabezpiecza ani przed promieniami UVB, które mogą spowodować poparzenie słoneczne, ani przed promieniami UVA, które przyspieszają starzenie i przyczyniają się do raka skóry. RADA EKSPERTA: Smarując się „ósemką” chronisz swoją skórę niewiele bardziej, niż smarując ją balsamem do ciała. Minimalny filtr, jaki koniecznie trzeba zabrać ze sobą na wakacje, to SPF 20 do ciała i SPF 50 do twarzy. 2. Leczenie trądziku słońcem, czyli plażowanie bez filtrów Grzech numer 2. Już nasze babcie wierzyły, że słońce leczy pryszcze. Fakt, słońce powoduje przyspieszenie gojenia się niedoskonałości, ale ten „leczniczy” efekt jest bardzo wątpliwy. Słońce wysusza nie tylko wypryski, ale też i twoją skórę. Gdy do tego dojdzie, gruczoły łojowe zaczną pracować ze wzmożoną siłą, a pogrubiona nadmierną ekspozycją na słońce warstwa rogowa zablokuje ich ujścia. Już kilkanaście dni po urlopie cera będzie w fatalnym stanie. Jeśli na domiar złego nie używałaś kremu z filtrem z obawy przed zatykaniem porów, do trądziku dojdzie kolejny problem: przebarwienia. RADA EKSPERTA: Jeśli masz trądzik powinnaś bezwzględnie zaopatrzyć się w krem z filtrem SPF 50. Ważne, żebyś wybrała krem odpowiedni do swojej cery. Filtr o delikatnej, „suchej” konsystencji nie będzie zapychał porów i uchroni cię przed przebarwieniami. 3. Używanie kremu z filtrem SPF 50 tylko na plaży Grzech numer 3. Po co mi krem z wysokim filtrem do twarzy, skoro urlop spędzam w mieście? Bez względu gdzie spędzasz wakacje, twoja skóra jest tak samo narażona na niebezpieczne działanie słońca. Co więcej, przed szkodliwym promieniowaniem nie chronią nas szyby np. w samochodzie, komunikacji miejskiej, pracy. Jeśli spędzisz wakacje w mieście bez używania kremu z filtrem, już we wrześniu możesz się spodziewać, że twoja skóra będzie przesuszona i poszarzała, a pojawienie się nowych zmarszczek, przebarwień masz jak w banku. RADA EKSPERTA: Codziennie używaj kremu z filtrem pod makijaż. Jeśli nawet masz podkład z filtrem, nie rezygnuj z wysokiego faktora w kremie. Pamiętaj, że filtry w poszczególnych produktach nie sumują się! 4. Smarowanie się kremem z filtrem dopiero na plaży Grzech numer 4. Jest takie błędne przekonanie, że opalanie zaczyna się na plaży, tak jakby świeciło tam inne słońce niż to, które nam towarzyszy w drodze na plażę. Jeśli smarujemy się kremem z filtrem dopiero na plaży, to narażamy się na poparzenie słoneczne jeszcze zanim zaczniemy się opalać. Filtry znajdujące się w kremie wymagają ok. 20 minut, żeby się uaktywnić i skutecznie chronić przed szkodliwymi promieniami słonecznymi. RADA EKSPERTA: Nałóż krem z filtrem po porannym prysznicu. Zanim krem zacznie działać zdążysz zjeść śniadanie, łatwiej oprzesz się gofrom z bitą śmietaną ;). 5. Stosowanie zbyt małej ilości kremu z filtrem Grzech numer 5. Szukasz dobrego i wydajnego kremu z filtrem? Te dwie cechy przy ochronie przeciwsłonecznej nie idą w parze. Żeby dobrze zabezpieczyć twarz przed słońcem, potrzebujesz zużyć filtru tyle, ile zmieści się go na łyżeczce. Jeśli nakładasz mniej produktu, musisz liczyć się z tym, że będzie miał niższą skuteczność. Nakładając połowę koniecznej ilości kremu z SPF 50, otrzymujemy ochronę, jaką dałby nam krem z SPF 8. RADA EKSPERTA: Nie żałuj kremu z filtrem, nakładaj go dużo, najlepiej w kilku warstwach. Pamiętaj o uzupełnianiu kremu w ciągu dnia. Jeśli nie masz możliwości zmycia makijażu, nałóż krem na makijaż. Lepsze to, niż rezygnowanie z ochrony! 6. Podkład z filtrem zamiast kremu z filtrem Grzech numer 6. Używasz podkładu z filtrem, czujesz się więc zwolniona z nakładania kremu z filtrem? To błąd! Pudry i podkłady z faktorem zwykle nie zawierają filtrów chroniących przed pełnym spektrum szkodliwych promieni (UVA i UVB). Poza tym, żeby uzyskać pełną ochronę musiałabyś nałożyć bardzo grubą warstwę podkładu. RADA EKSPERTA: Zanim nałożysz podkładu, użyj kremu z filtrem. Wybierz produkt dedykowany pod makijaż, nie będziesz miała problemów z trwałością makijażu, czy jego rozmazywaniem się. 7. Mam ciemną cerę – mogę sobie pozwolić na niską ochronę Grzech numer 7. Nie wiesz co to poparzenie słoneczne, twoja skóra zawsze opalała się na ciemny brąz. To dlatego, że dzięki wysokiej pigmentacji wolniej reaguje na słońce, a dokładnie na promieniowanie UVB – to dobra wiadomość. Zła jest taka, że nie jesteś tak samo odporna na promienie UVA, które powodują fotostarzenie skóry, niszczą włókna kolagenowe, powodują odparowywanie kwasu hialuronowego, a nawet mogą doprowadzić do uszkodzenia DNA. RADA EKSPERTA: Nawet jeśli masz ciemną karnację, sięgaj po wysokie filtry. Nie ryzykuj przedewczesnego starzenia – kup filtr z SPF 30. Ostatecznie, jeśli na słońcu przebywasz sporadycznie, może to być „dwudziestka”. Na podstawie materiałów prasowych Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm Słońce oświetla nasze dni, opala ciała i pozwala podpalić kawałek papieru przez szkiełko lupy. Ale jak wszyscy wiecie, potrafi też wytworzyć energię elektryczną. Musi tylko świecić na odpowiednie urządzenie. Fotowoltaika to bardzo ciekawy, choć wciąż niezbyt popularny w Polsce temat. Zamiana ener... Słońce oświetla nasze dni, opala ciała i pozwala podpalić kawałek papieru przez szkiełko lupy. Ale jak wszyscy wiecie, potrafi też wytworzyć energię elektryczną. Musi tylko świecić na odpowiednie urządzenie. Fotowoltaika to bardzo ciekawy, choć wciąż niezbyt popularny w Polsce temat. Zamiana energii słonecznej w energię elektryczną to nie żadna magia, ale owoc ludzkiej technologii. Ogniwa fotowoltaiczne zbudowane są głównie z krystalicznego krzemu. Pojedyncze ogniwa łączone są najczęściej w panele (zwane potocznie bateriami słonecznymi) i jeśli miałbym wskazać ich najczęstsze zastosowanie, musielibyśmy spojrzeć w niebo – bo to właśnie w technice kosmicznej znalazły swoje miejsce. Z bardziej przyziemnych spraw warto również wskazać samodzielne urządzenia, typu boja sygnalizacyjna czy światła drogowe. Ale to nie tego typu sprzętom się dziś przyjrzymy. Ogniwa fotowoltaiczne mają również zastosowanie jako alternatywne źródło energii w domach. Głównie tych oddalonych od klasycznych sieci energetycznych, choć ze względu na ich rolę w ochronie środowiska, coraz częściej znajdują swoje zastosowanie podczas budowy tak zwanych ekologicznych domów. Instalacja fotowoltaiczna to duże koszty To nie jest tak, że naukowcy znaleźli tani, efektywny i bezpieczny dla środowiska sposób produkcji energii elektrycznej. Technologia jest droga, jeśli więc liczycie na to, że jej zastosowanie pozwoli zaoszczędzić na zakupie energii elektrycznej od dystrybutora, to macie tylko trochę racji. Wysokie koszty zarówno samych baterii słonecznych, całej instalacji, a także dostosowania własnego domu do odbierania tak wytworzonego prądu, zwrócę się, ale dopiero po długim okresie użytkowania. Aby zainstalować we własnym domu odpowiedni system przetwarzający energię słoneczną na energię elektryczną potrzebujemy kilku elementów – paneli fotowoltaicznych, odpowiedniego zestawu akumulatorów oraz falowników. Te ostatnie będą przetwarzać napięcie stałe produkowane przez ogniwa na prąd przemienny, który płynie w gniazdku. Ale to nie koniec wydatków. Należy również zainstalować urządzania pozwalające na współpracę naszej nowej instalacji z siecią energetyczną w taki sposób, by nasz dom mógł korzystać zarówno z prądu wytworzonego przez promienie słoneczne jak i tego dostarczanego przez elektrownię. Należy na to wszystko wydać od 20 do 25 tysięcy złotych (średni koszt). Średnie oszczędności po zamontowaniu tego typu instalacji to natomiast kilkaset złotych miesięcznie. Nie trzeba więc być matematykiem, żeby policzyć, iż inwestycja w ogniwa fotowoltaiczne zwróci się dopiero po długim czasie. Bardzo długim. Zbyt długim, aby można było mówić o realnych oszczędnościach. Podgrzewamy Drugim interesującym zagadnieniem jest zamiana energii słonecznej na ciepło. Kolektory słoneczne to urządzenia, w których pod szklaną obudową znajduje się specjalny materiał (absorber). Ten poddany działaniu promieniowania słonecznego nagrzewa się, a następnie przekazuje ciepło znajdującym się pod nim rurkom z odpowiednim płynem. Rurki te biegną do zbiornika z ogrzewaną wodą – odbiorcą jest natomiast albo kaloryfer, albo kurek z ciepłą wodą. Używanie kolektorów słonecznych podlega jednak pewnym ograniczeniom. Nie da się korzystać z ich dobrodziejstw jeśli temperatura powietrza spadnie poniżej minus 15 stopni celcjusza. Należy też pamiętać o odpowiednim przystosowaniu domu, bo tylko wtedy taka kosztująca średnio 2,5-4 tysięcy złotych instalacja jest w stanie pokryć większość potrzeb związanych z ogrzewaniem wody i centralnym ogrzewaniem domu. Przede wszystkim ekologia Wspomniałem wyżej o ekologii nie bez powodu. Jesteśmy w Unii Europejskiej, a jak zapewne wiecie ochrona środowiska jest w strukturach unijnych sprawą niezwykle ważną. Dlatego też fotowoltaika jest przez państwo Polskie nie tylko pochwalana, ale również wspierana. Znalezienie konkretnego sposobu, w jaki Państwo może wesprzeć Waszą inwestycję pozostawiam Wam, tego, warto jednak wskazać jakie programy dotyczą tego zagadnienia: Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko, Priorytet IX Infrastruktura energetyczna przyjazna środowisku i efektywność energetyczna; Regionalne Programy Operacyjne (indywidualne dla każdego województwa), priorytety dotyczące ochrony środowiska Mechanizm Finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweski Mechanizm Finansowy Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska – możliwość otrzymania częściowo umarzalnej pożyczki Odwiedzając greckie Rodos na każdym kroku widziałem dwie rzeczy. Klimatyzacje na praktycznie każdym, nawet małym budynku – nie dziwię się, we wrześniu było tam gorąco i bardzo słonecznie, aż boję się wyobrazić sobie, co dzieje się w samym środku roku. Po drugie – baterie słoneczne, przyozdabiające ogromną część domów. Ale skoro w tamtym rejonie deszcz i chmury to widok raczej niecodzienny, nikt nie powinien dziwić się, że taki sposób pozyskiwania energii elektrycznej może być wydajny. Zupełnie inaczej niż w Polsce – gdzie utarło się powiedzenie, że słońce mamy 2 miesiące w roku. I też właśnie przez to wiele osób rezygnuje z instalacji. A przecież nasi zachodni sąsiedzi (Niemcy), przy podobnej pogodzie, mają zdecydowanie bardziej rozwiniętą infrastrukturę fotowoltaiczną (że się tak wyrażę). Warto się zastanowić skąd wynika ta różnica. Jeśli Waszą pierwszą odpowiedzią jest podejście do tematów ochrony środowiska, to celujecie bardzo dobrze. A czego chcą Polacy? Niedawno TNS OBOP przeprowadził na zlecenie Instytutu Energetyki Odnawialnej badanie pod tytułem „Polacy o źródłach energii odnawialnej”. Jak się okazuje polskie społeczeństwo ma już dość dobrze sprecyzowane stanowisko dotyczące preferowanych źródeł energii. 45% obywateli w gospodarstwach domowych chciałoby wykorzystywać energię pochodzącą z odnawialnych źródeł energii (OZE), w tym przede wszystkim energię słoneczką (31%). Za klasycznym węglem opowiedziało się natomiast 24% - skoro jednak blisko 90% osób korzysta właśnie z takiego źródła energii, można wywnioskować, że Polacy chcą szukać alternatywy. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że jedynie 1% badanych jest zainteresowana energią z elektrowni jądrowych. Podejrzewam, że wspomniane 31% nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak duży to wydatek, jednak jeśli faktycznie chcemy choć w części zrezygnować z klasycznego sposobu pozyskiwania energii elektrycznej, to świadomość i chęć są bardzo dobrymi pierwszymi krokami.

czy słońce we wrześniu opala